Gdy dziecko nie ma oddzielnego pokoju to rzecz jasna śpi razem z rodzicami. W naszej sypialni jest nasze duże łoże i malutkie łóżeczko Basi 🙂 Wszystko razem idealnie się wkomponowało choć na początku nie sądziłam, że to może się udać.
Zacznijmy od początku, zanim Basia pojawiła się na świecie żyliśmy sobie radośnie we dwójkę, stop we trójkę (bo z kotem Mrunią) w dwupokojowym mieszkaniu z oddzielną kuchnią. Było sielsko, imprezowo, w weekendy poranny kac i snucie się w piżamach po domu… Sypialnia była tylko nasza i nawet gdy wychodziliśmy z domu Mrunia nie mogła sama tam siedzieć. Wiadomo koty kłaczą a my lubimy spać w czystej pościeli. Nikt nas w nocy o dzikich porannych godzinach nie budził, mogliśmy spać nawet do południa. Ten błogi czas skończył się i nastała era nocnych pobudek, dziczenia z rana i spania między rodzicami z nogami na ich twarzach. Taaak to uroki rodzicielstwa ❤ bardzo trudne ale niesamowicie kształtujące charakter, dające poznać co to jest bezwarunkowa miłość i tej ery nie zamieniłabym nigdy na tą poprzednią!
Dojdźmy do meritum tematu, Basia śpi z nami w sypialni. W tym momencie nie mamy innej opcji, łóżeczko malucha musi być z nami bo jest mi wygodniej w nocy nakarmić Bibi i uspokoić w razie płaczu i złego snu. Łóżeczko Basi kupiliśmy w IKEA, komodę, szafkę nocną i nowy nabytek czyli mini regalik z wysuwanymi pojemnikami również pochodzą ze szwedzkiej sieciówki meblowej. Duże łóżko zostało ,,zaprojektowane,, przeze mnie i zrobione na zamówienie w niedużej pracowni tapicerskiej. Szafę z fajnym systemem otwieranych drzwi również robiliśmy na zamówienie. Nie mieliśmy zbyt dużego pola do popisu jeśli chodzi o aranżację wnętrza pokoiku Basi. Mieliśmy do dyspozycji jedynie możliwość urządzenia Basiowego kącika.
Jak pisałam wyżej wszystkie mebelki pochodzą z IKEA, wiklinowy kosz pomalowany na biało kupiłam w ZARA Home, na początku służył do przechowywania pieluszek a teraz jest idealny dla przytulanek Basi ❤ W wysuwanych pojemnikach moja córeczka ma swoje zabawki, które chętnie wyjmuje z pojemników 😛 W sumie nic wielkiego, bo bez modnych pasteli, bez szałowych łóżeczek, bez wielu dodatków a jednak jest przyjemnie, wesoło i czuć w powietrzu miłość ❤ Nasza sypialnia to nasz ostoja wypoczynku i snu, śpimy w niej wszyscy. Ja, Tomek, Basia i Mrunia 🙂 i tak jest najlepiej. Myślimy jednak aby w przyszłości zmienić lokum na nieco większe 😉 bo kto wie… buziaki! Dobrej nocy i miłego weekendu 😉 Piszcie czy Wy śpicie też w jednym pokoju ze swoimi dziećmi?