Moi drodzy czytelnicy pod koniec kwietnia mija rok od kiedy zaczęłam prowadzić blog dla mam, czyli jak to się pięknie mówi blog parentingowy. Pisanie go daje mi dużo radości i satysfakcji z tego, że zachowuję tu ważne dla nas chwile. Najważniejsza jest jednak nasza miłość ❤ moja miłość do Bibi!
Powiem szczerze, że nigdy nie sądziłam, że miłość do dziecka może przesłonić cały świat. Słyszałam o tym jak matki wariują na punkcie swoich pociech, widziałam jak niektóre koleżanki wręcz oszalały z miłości macierzyńskiej ale dopiero, gdy sama zostałam mamą doświadczyłam tego magicznego uczucia. Nie uważam, że zwariowałam na punkcie Basi ale wiem, że ta miłość do niej jest silniejsza niż cokolwiek innego na świecie. Chyba nie ma nigdzie, w całym wielkim wszechświecie drugiej osoby którą kochałabym tak bardzo. Wiem, wiem to takie pompatyczne i każda mama ciągle o tym pisze ale tak jest, to po prostu miłość matczyna 🙂
Moje dziecko daje mi inspirację do pisania, do tworzenia, do bycia lepszym człowiekiem. Moje dziecko to ja, to część mnie i mojej duszy. Reaguję w nocy na każdy jej ruch, na kaszlnięcie i płacz. Na szczęście nie przespane noce mamy już za sobą ale gdy Bibi coś dolega ja zawsze jestem obok. Blog, którego czytacie powstał właśnie z miłości do Basi. To również zapiski z naszego życia, które nie zaginą mi w pamięci i będę mogła je zawsze przywołać zaglądając tu. Warsaw Downtown Mom to również lifestyle, moje zajawki związane z macierzyństwem, rozwijaniem się mojego dziecka i światem, który nas otacza. Bardzo bym chciała aby ten blog był taki piękny i wymuskany jak u niektórych blogujących mam, abym mogła zamieszczać zdjęcia z profesjonalnych sesji i publikować post co kilka dni. Niestety rzeczywistość jest inna. Często wolę nic nie pisać i nie zajmować się blogiem bo wolę spędzić czas z moimi najbliższymi lub zwyczajnie wolę iść na fitness bądź bawić się z Bibi. To dla mnie ważniejsze niż nabijanie sobie wejść i pokazywanie każdy skrawek naszego życia w sieci. Nie zrozumcie mnie źle. Moi czytelnicy są dla mnie bardzo ważni ale najważniejsza jest rodzina. Family first! a potem dzielenie się tym na blogu.
Przykro mi, że z okazji pierwszej rocznicy mojego bloga nie mam dla Was konkursu ale szukanie sponsorów nigdy nie było celem w prowadzeniu bloga. Dziękuję, że jesteście moi drodzy czytelnicy, że czytacie i czasami komentujecie. Wiem, że mieszkacie w różnych stronach świata i to mnie niesamowicie cieszy, że wchodzicie tu i czytacie moje myśli, czasami bardzo nieznośnie lekkie 😉 Na kolejny rok życzę sobie więcej notek, które będą budzić wasze emocje i więcej pięknych zdjęć. Ściskam wieczorową porą. Pamiętajcie rodzina zawsze najważniejsza 🙂 i nie taka na zdjęciach ale w sercach i każdego dnia ❤