Drodzy Czytelnicy, followersi i znajomi zdradzę Wam teraz moją tajemnicę ostatnich miesięcy. Cisza tu była straszana, aż wiatr hulał. Dostawałam od Was sporo wiadomości, co się dzieje, czy blog zniknął? Nie, kochani nie zniknął i mam nadzieję, że w końcu go rozhulam bo zasługuje na to i moje pisanie i ja sama 🙂
Nie było mnie tu, nie pisałam. Nie chciałam choć miałam Wam tyle do opisania, tyle do przekazania ale niestety zdrowie, jak zwykle kiepskie samopoczucie i brak wiary we własne siły odciągały mnie od komputera. Teraz to się zmieni bo… zostanę MAMĄ PO RAZ DRUGI ❤
Tak! zupełnie nie oczekiwanie, jakby dziwnym zrządzeniem losu będę mieć drugie dziecko. Nadal w to nie mogę uwierzyć, totalnie się do tego nie przygotowałam a tu już w moim ciele rośnie drugie, małe ciałko i rusza się tam radośnie. Skacze, pływa i chyba specjanie daje mi małe kuksańce aby mi zakomunikować: hej mamo! ja jestem prawdziwy i rosnę tu sobie u ciebie 🙂
Wiadomość o drugiej ciąży spadła na nas jak grom z jasnego nieba, z jeden strony radość wielka a z drugiej strach, że sobie nie poradzimy, że znowu wchodzimy w etap pieluch, wózków i uczenia wszystkiego małego człowieka. Trochę to przerażające ale i fajne, bo chyba będę to przeżywać drugi i ostatni raz w życiu. Pomimo mega ciężkiego pierwszego trymestru pod względem doleglowości i kiepeskiego samopoczucia to cieszę się z jednego faktu, moja Basia będzie mieć rodzeństwo. To ważne, bo będzie mieć kogoś bliskiego oprócz nas, na kim będzie mogła polegać i będzie się mieć z kim bawić, kim opiekować i kogo uczyć 😉 Przynajmniej tak teraz zapowiada, że nauczy młodsze rodzeństwo wszystkiego co ona sama umie ❤ gdy to słyszę i gdy Baś całuje mnie w brzuszek i puka tam wesoło to serce we mnie rośnie. Bardzo bym chciała aby moje dzieci były kochającym się i wspierającym rodzeństwem.
Także u mnie taka sytuacja i nie ukrywam, że się boję bo nie mam pojęcia jak to będzie kochać drugie dziecko tak mocno jak moją Basię. Trochę się też boję tej ciąży i rozwiązania, bo powiedzmy sobie szczerze, bycie w ciąży wcale nie jest fajne. Brzuch się powiększa, coraz ciężej jest wykonywać różne prace i obowiązki ale chyba dam radę. W końcu miliony kobiet na świecie daje 😉